wtorek, 26 kwietnia 2016

Ombretta

Po pewnym wymagającym projekcie, o którym innym razem (bo obfotografowanie go również jest wymagające) bardzo pragnęłam jakiejś natychmiastowej gratyfikacji. Czegoś błyskotliwego, co się robi błyskiem. No i trafiłam przypadkiem, szukając czegoś zupełnie innego na zdjęcie poniżej. Uśmiechnęło się do mnie z wyszukiwarki obrazkowej*:

http://knitcafemodena.blogspot.com/2011/05/la-sciarpina-traforata-di-ombretta.html

A ja akurat miałam zakitrany w szafie moteczek z kawałkiem Adriafilu Avantgarde po takim jednym fajnym swetrze, o którym się nawet na blogasku nie zająknęłam. I garść koralików z Shipwrecka; mój Boże! z pierwszego roku dokumentowania mych osiągnięć dziewiarskich. Prawdę mówiąc zestaw ta włóczka plus te koraliki próbowałam wykorzystać chyba w trzech odmiennych aranżacjach, ale dopiero z tym wzorem stworzyły ekstra kombinację.


Wzór jest przyjazny tak niewielkiej ilości włóczki, gdyż szaliczek robi się od dołu, od pierwszego listka, i przyrasta aż nam się znudzi albo do momentu zużycia włóczki. Łatwo go zapamietać, troszkę się w nim dzieje ciekawego, nie da się nad nim zasnąć, jak nad dżersejem. i daje po zblokowaniu naprawdę ładną dzianinę, nie na tyle skomplikowana, by się "zgubiła" podczas noszenia, ale i przyciągającą oko.

 

A jeszcze miałam możliwość zaspokojenia swojego koralikowego fetyszu, więc summa summarum po dwóch(!) dniach dziergania mogłam przystąpić do wykończeniówki, a na trzeci dzień omotawszy się tym drobiazgiem poleciałam w świat by się chwalić na prawo i lewo.





*) i cóż, ze po włosku. Google translate dało ogólny obraz tego, co się w tym wzorze dzieje, a koronka to stare dobre podkowy, z Szetlandów czy innych tam Wysp Owczych.

6 komentarzy:

  1. Super szaliczek i te koraliczki hm bomba!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny szaliczek :-) Cudny kolor i piękne koraliki - bardzo mi się podoba.
    Świetny sposób na wykorzystanie niewielkiej ilości włóczki :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chylę czoła, że przy pomocy translate rozszyfrowałaś wzór i sposób wykonania. Mnie to tylko zamotało w głowie. Dzielna jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przede wszystkim tłumaczyłam na angielski, bo takie tłumaczenie googlami daje najbardziej wiarygodne rezultaty. Po drugie, wiedziałam, ze to podkowa Szetlandzka (której wzór możesz znaleźć na 13 stronie tego dokumentu http://www.knittingbeyondthehebrides.org/lace/SameButDifferent.pdf ) a reszty domyśliłam się między wierszami. Oczywiście, po pierwszej próbie sprułam, bo jednak nie wszystko ogarnęłam tak genialnie, jakby to wyglądało. Ale drogą dedukcji można daleko zajść.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dziękuję za wyjaśnienia. Prawdę mówiąc, nawet nie myślałam, że dołożysz tyle wyjaśnień. Jestem niepomiernie wdzięczna. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ jest cudny ten drobiażdżek! Uwielbiam takie chusty-naszyjniki.

    OdpowiedzUsuń