piątek, 8 kwietnia 2011

Jezioro i las

Zanim przejdę do rzeczy, kilka słów do Iksińskiej. Droga Iksińska, oto wymiary "Karmelkowo-krówkowej kamizelki urodzinowej": szerokość - 27 cm; długość - 34 cm; głębokość pachy - 12 cm; mierzone na wyrobie noszonym, jakiś czas od blokowania, a więc nieco zniekształconym.

***


Ad rem. Przebywaliśmy ostatnio całą rodziną przez czas dłuższy w krainie, gdzie internet jest rozwożony karawaną, a więc jest towarem deficytowym - i drogim. Czyli w samym środku mazurskiej puszczy. Dotarliśmy na miejsce jeszcze wówczas, gdy była ona skuta lodem, drogami z koleinami po kolana już to w lodzie, już to w błocie. Przez dwa tygodnie mogliśmy obserwować uwalnianie się przyrody z lodowych okowów oraz doświadczyć eksplozji erotycznego życia ptactwa puszczańskiego po pierwszej nocy o temeraturze powyżej zera.




Jezioro jeszcze skute lodem, chociaż wiosna zaczęła i tutaj swoją robotę. Ponoć już 'chodzą' szczupaki.


W oczku wodnym powstałym w lodzie można podziwać niezmącone odbicie nieba. Co bardziej próżni - także swoje własne (bez obaw, nie jestem samobójcą - zdjęcie trzaskane z pomostu).


W lesie jeszcze śnieg. Liczyłam na widok szafirowych dywanów z przylaszczek, ale się przeliczyłam. Zakwitły masowo dopiero po naszym wyjeździe.


Wiosna na północy przychodzi zawsze później. Jest bardziej wyczekiwana i bardziej jakoś cieszy jej nadejście, niż w centrum Polski. Może przez to, że zmiany są tu dużo bardziej widoczne, a może przez osobisty mój sentyment do tego wciąż jeszcze dzikiego zakątka kraju?


I na koniec konkurs bez nagród: Co udało mi się uchwycić na zdjęciu? - chodzi o biała kreskę.


***
Ps. Pierwsza pasiasta kamizelka Króliczka już nie jest na niego za duża a wręcz przeciwnie. Wszystko to w wyniku pozostawienia prania mniej kompetentynym osobom (paluchem nie pokażę, ale mój najwierniejszy Czytelnik z pewnością wie o kogo chodzi ;-) ). Na drutach remake.

Ps2. Podczas pisania tego postu po raz kolejny opcje edytowania wpisu doprowadziły mnie do szewskiej pasji. Ktoś zna patent, jak okiełznać blogspota?

3 komentarze:

  1. Czy to smuga za lecącym samolotem?
    Topniejący lód daje nadzieję na szybką zmianę aury, moi teściowie mieszkają za Suwałkami, ciekawe jaka u nich pogoda?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bingo! Smuga za samolotem uchwycona zupełnym przypadkiem.

    OdpowiedzUsuń