piątek, 9 maja 2014

Raz dokoła!

Obiecałam sobie bardziej regularne występy tutaj, ale życie mam niezwykle ciekawe, zupełnie jak w tej chińskiej klątwie. Posty pisze na raty: a to tytuł wpisze, a to zdjęcia załaduję. Tylko chwili brak, by choć krótką wiadomość sklecić.
Dziś chcę wam pokazać owoc pracy rękodzielniczej sprzed roku. Chwaliłam się wtedy, że się wybrałam na 

warsztaty lepienia gliną w Operze Glinianej. 



Kiedy już opanowałam najzupełniejsze podstawy, założyłam sobie, że zrobię miseczki w kolorach inspirowanych wzornictwem ludowym. Tak więc mam miseczkę inspirowaną haftami opoczyńskimi: 



kurpiowskimi pasiakami:


wzorami kaszubskimi:


oraz podlaskimi haftami tkanymi:


Inspirację czerpałam z książki "Polskie hafty ludowe". Kupiłam sobie te książkę parę lat temu pełna oczekiwań, wyszukiwałam jej dość długo w internetowych sklepach, bo wydawnictwo okazało się bardzo popularne. Nawet miałam kiedyś zrobić tutaj recenzję tej książki, no ale nie wyszło. Zatem robię to w skrócie teraz. Jest to pozycja bardziej popularna, niż naukowa, zawierająca pewne błędy w opisach, mająca pewne niedostatki edytorskie. Świetnie się nadaje, by pobieżnie zdać sobie sprawę z różnorodności zdobień strojów ludowych w Polsce, ale więcej nic. Trochę się zawiodłam.

No, ale na miski inspiracji starczyło.


A same miseczki? Uwielbiam je. Wprawdzie są mniejsze, niż się spodziewałam (glina kurczy się o 10% w trakcie wypału), ale takie mniejsze widać też są w kuchni potrzebne, bo wykorzystuję je codziennie. I choć widać sporo niedoskonałości w wykonaniu (są dosyć grube, odrobinę krzywe i na nich ćwiczyłam pierwszy raz malowanie majolikami), to kocham na nie patrzeć.

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze raz, bo z błędami poszło.
    Fantastyczne miseczki! Kolory pięknie dobrane, i takie równiutkie. Moje dziecko w przedszkolu coś z gliny lepi, może więc i ja w domu takich cudów kiedyś się doczekam ;)
    BTW, mi pisanie regularne też kuleje, znacząco bardziej niż Tobie, chyba. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dziwie sie, że kochasz patrzeć, bo przyciągają oko. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też ostatnio piszę na raty. Myślę, że wiele z nas tak robi, ciężko znaleźć kilka godzin w ciągu na napisanie postu :)
    Miseczki są bardzo ładne, fajnie by było mieć wszystko w domu zrobione własnoręcznie, od miseczek, po swetry i krzesła...
    Pozdrawiam najserdeczniej! Fajnie, że "wróciłaś" :)

    OdpowiedzUsuń