wtorek, 13 listopada 2012

O tym i owym

Jakoś mi nie po drodze ostatnio z blogiem, czasu brak by na bieżąco dzielić się z wami moimi spostrzeżeniami, skorelowanymi z rękodziełem. Ale nie oznacza to, ze nic nie robię.

Przede wszystkim, wpadłszy na bloga druting odkryłam genialny przepis na bezszwowy kardigan, jak raz pasujący do kłębów moheru, kiblujących na moich półkach już od trzech lat. Już, już się miałam tego pozbywać, aż tu nagle - taki patent, BERKA.
W to mi graj!

Bierę duże druty i jadę. Na cały kardigan mi nie starczy, ale na przytulaśną, domową derkę i owszem. Będzie jak raz do kapci i herbatki z przyprawmai korzennymi na najbliższe miesiące.
Praca nad tym jest odrobinęnużąca, bo nic, tylko prawe i lewe, a od momentu wolty konstrukcyjnej, od kiedy robię za jednym zamachem oba przody i szalowy kołnierz, rzędów przybywa oczywiście trzy razy wolniej.  Ale zawzięłam się na ten moher, poza tym muszę sobie zrobić miejsce w szafie, bo w magicloop jest promocja na alpaki, a ja bardzo mam na nią ochotę.


Mam jescze taki pomysł, by sobie zrobić bajecznie kolorowy pasiak od połowy ud aż po samą szyję, najchętniej z suwakiem, ze wszystkich tych moich pojedynczych kłębków wełny, które stanowią ponad połowę moich zapasów. W celu jak wyżej, haha, no i żeby sobie odwłok otulić na okoliczność zimowych oczekiwań na komunikację miejską. Tylko mi się centymetr krawiecki zgubił, co mię smuci, bo ów sweter chciałabym wykonać raz a porządnie, a pasmanterię, siedlisko pokus, wolę na razie omijać . Aha, no i koniecznie chcę to zrobić na jakichś większych drutach, bo ostatnio mam awersję do rozmiarów poniżej 4 mm (te kilka cm ściągacza na mniejszych drutach jakoś jeszcze znoszę). W końcu po to dziergam, żeby mieć frajdę z samorobnych rzeczy, a nie, żeby się mordować z pierdylionem oczek. Zwłaszcza, że wymiary moje wymuszają większe nakłady pracy, niż u eSek.

8 komentarzy:

  1. Zapowiada się niezle,czekam aż Ty zrobisz i ja wtedy też zacznę bo chciałabym widzieć na ludziu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też trafiłam niedawno na Berkę i uważam, że to fajny projekt. Czekam na prezentację Twojego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachwycił mnie Twój dzisiejszy wpis. Po pierwsze uświadomiłaś mi, że mój sweter to kardigan bezszwowy. Zupełnie nie zrozumiałam... pewnie dlatego, że nie przeczytałam opisu na drutingu... a zdaje się, że coś podobnego robię.
    Wrrr... na 3,25 mm - więc to pierdylion oczek (kupuję określenie!!)Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokaż koniecznie, co robisz! Wyjściowy model berki do właśnie bezszwowy rozpinany kardigan z kołnierzem szalowym, ale wystarczy pokombinować z oczkami i rzędami, a wydaje sie, że można z niej zrobić wszystko. Nie ukrywam, że kombinuję właśnie ;-)

      Usuń
  4. Idziesz do przodu z Bereczką jak burza!
    Oj jestem bardzo ciekawa końcowego efektu, a najbardziej to chyba tego, czy Ci on przypasuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W założeniu ma to być domowy ocieplacz. Wielki i ciepły :D
      Wciąż jednak nie mogę się dopracować ostatecznej wizji. MOże jek zakończę przody, to "zobaczę".

      Usuń
  5. Czyli włóczka wreszcie doczekała się swojego projektu. Fajna berka będzie.

    OdpowiedzUsuń