Już od dłuższego czasu przebywam poza miastem, zaszyta w mazurskich lasach. Dłubię rękodzielniczo w tym i owym, ale o tym będzie kiedy indziej. Zdobywam skautowskie umiejętności, jak to: przepęd bydła, opieka nad cielętami, opieka nad porzuconymi pisklętami, pozyskiwanie ziół, jazda po bezdrożach na azymut (raczej na czuja).
No ale czasem trzeba wyjść z lasu, nie tylko do pobliskiego sklepiku po chleb i masło.
Zatem wybraliśmy się by pozwiedzać skansen węgorzewski.
Zatem wybraliśmy się by pozwiedzać skansen węgorzewski.
Jest mały ale uroczy. Duża część eksponatów to rekonstrukcje, ale nie bardzo mi to przeszkadzało. Jest pracownia garncarska, stolarska, jest i kuźnia, ale przede wszystkim - wypasiona pracownia tkacka. Zdjęć z pracowni tkackiej nie mam, ale zapewniam, że jest co oglądać. Kilka krosien, dużych i jeszcze większych, prostych i wielonicielnicowych. Na ścianach rozmaite tkaniny, w kąciku rozpoczęta koronka klockowa (klocki aż tak bardzo mnie nie kręcą...), Nie chciałam być Joe Głodomorem*, wolałam się jednak skupić na tym, co oglądam. Więc z multitaskingu w postaci tachania tobołów, dzieciątka i aparatu odjęłam aparat, dzieciątko sprzedałam na kilka minut ojcu, toboły rzuciłam pod nogi i patrzyłam, i słuchałam. I postanowiłam. W przyszłym roku wezmę udział w warsztatach tkackich. Jest do przerobienia wiele tematów - od osnucia krosna (chyba najtrudniejsze), poprzez proste tkaniny aż do tkanin dwuwątkowych, ponad pięćdziesiąt godzin pracy na zasadzie mistrz-uczeń.
Tymczasem - kilka migawek:
Takie cuda bym chciała umieć robić...
Tymczasem - kilka migawek:
Takie cuda bym chciała umieć robić...
A tu coś jak meksykańskie ojo de dios:
Tu przedmioty z warsztatu prządki, leniwa kaśka, o ile się nie mylę. O ile się mylę, proszę mnie poprawić.
No i zdjęcie, dzięki któremu powstał ten post. Młoda rękodzielniczka - następne pokolenie:
Ps. SHEEP ALERT: w węgorzewskim skansenie w sezonie letnim można obejrzeć owieczki rasy skudde. Zdjęć nie mam, bo... zapomniałam...
*) Joe Głodomór to postać z książki Josepha Hellera pt. "Paragraf 22", którą szczerze polecam. Książkę, znaczy, polecam.
:) słodzinka
OdpowiedzUsuńWitam piękne rzeczy i fajny blog. Bardzo proszę o pilny kontakt. Dziękuję
OdpowiedzUsuńdorota.rzepecka@tvp.pl
TVP