Chwilowo jestem na przymusowym włóczkowym detoksie. Wiem, ze w najbliższych miasteczkach nie mam co liczyć na wypasione szafki w włóczką w pasmanteriach. Ale na człowieka owładniętego nałogiem pokusa czyha wszędzie, nawet w leśnych ostępach.
Już zwykły sznurek do wiązania siana daje pretekst do burzliwych rozważań, co by z niego i na jakich drutach...
...zwłaszcza, kiedy się spojrzy na wydajność.
A wy? Macie jakieś szalone dziergalnicze pomysły na sznurek do snopowiązałki?
:) można by jakieś podkładki pod kubeczki, lub maty pod talerze. Proponuję również różnego rodzaju pojemniki/pudełka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja bym z niego zrobiła kosze/pudełka na różności ogrodnicze (gdybym miała ogród i rolkę takiego sznurka *^v^*).
OdpowiedzUsuńA siatki i kosze na zakupy ??
OdpowiedzUsuńJa pamiętam, że w podstawówce z takiego sznurka robiliśmy wiszące... trzymadełka (zapomniałam wyrazu :P) na kwiatki doniczkowe
OdpowiedzUsuńKwietniki?
OdpowiedzUsuńWłaśnie przyszedł mi do głowy hamak. Na 10 poszłoby szybko :-D
No, pewnie, ze mam tak samo! I nawet jak nie wezmę ze sobą żadnej roboty, to znajdę sobie coś z czego można zrobić coś innego. :D
OdpowiedzUsuńTo co powstaje ze sznurka? ;)
Będę czekać co wymyślisz!!!
OdpowiedzUsuńJa bym zrobiła szydełkowe, a w środku materiałem uzupełnione kosze na czesanki :)
OdpowiedzUsuń