Każda z nas dziergających na pewno ogląda się za każdą napotkaną dzianiną w poszukiwaniu inspiracji. Ja się oglądam za każdym interesującym splotem i sprawdzam w myślach, czy dałabym radę sprostać rekonstrukcji takiego wzorku. I właśnie dzisiaj w tramwaju trafiłam na coś takiego:
Jest to ponczo z rękawkami (tj rękawki zrobine są z dżersejowej plisy, wykańczającej całe ponczo, połączonej w miejscach nadgarstków). Wzór na pierwszy rzut oka jest bardzo podobny do "naparstnicy", pokazywanej sto lat temu przez Dagny. Wzór ten jest bardzo wyrazisty i moim zdaniem trzeba uważać z jego użyciem, bo łatwo o dizajnerską wpadkę. Kiedyś z resztą się nad tym rozwodziłam (że niewłaściwe umieszczenie wzoru na ciuchu może upodobnić nosicielkę do Diany z Efezu - sobie wyguglajcie, jak to wygląda :-) ).
Jeśli chodzi o rzeczone ponczo, gapiłam się i gapiłam, i zgapiłam (oraz ukradkiem pstryknęłam) co trzeba.
I zdumiałam się! Ponczo owe jest dziergane pionowo!
Wzór u dołu, jak mówiłam, wykończony dość szeroką plisą z dżerseju albo patentu, dokładnie nie wiem, w każdym razie wzoru, który z daleka wygląda gładko.
Naparstnice zaś są tworzone rzędami skróconymi, oczkami lewymi na tle prawych. Pięć minut zabawy z paintem, i rysunek poglądowy jest, proszę bardzo:
Następny krok to rekonstrukcja wzoru (a muszę przyznać, ze chętka na rekonstrukcję dzianiny wyhaczonej okiem na ulicy wzięła mnie pierwszy raz). Zobaczymy co z tego wyjdzie...
Czy wam tez się zdarzają takie "śledztwa"?
3mam kciuki :) bo cudo wyjdzie
OdpowiedzUsuńAle z ciebie ekspresss... ;-)
Usuńhahaha, to jakieś zboczenie zawodowe... ;)) ja też tak mam, że zawsze poza domem dzianiny dosłownie atakują moje oczy... czasem też pstryknę fotkę... :))
OdpowiedzUsuńMuszę się przyznać, że mi się zdarzało fotografować:) np. w przymierzalniach, żeby potem w domu odgapić.
OdpowiedzUsuńJa do dziś żałuję, że nie obfociłam jednego sweterka z Marks&Spencer. Miał fajny wzór warkoczowy ułożony na skos na przodach - super wyszczuplający efekt! No ale sweterek zniknął z pola widzenia, kiedy już miałam aparat przy duszy...
UsuńWitaj wśród uzależnionych!
OdpowiedzUsuńEla
robiłam kiedyś podobnie lamówkę do poncza i przyznam ,że był to dość ciekawy efekt :)
OdpowiedzUsuńoj tez tak mialysmy..tez spac nie moglam i kombinowalam jak to bylo zrobione...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTeż tak mam! Ponad 20 lat temu był bardzo modny wzór warkocz z ażurem. Zobaczyłam go jadąc w tramwaju. A potem zaczęły się poszukiwaniu wzoru. Nikt go nie miał!!! Jka go juz zdobyłam to sie okazało, że go posiadałam cały czas tylko nie zwróciłam na niego uwagi (takiej dobrej jakości były kiedyś zdjęcia robótkowe). I... do tej pory nnie zrobiłam z tego wzoru użytku. Przeszło mi :))))
OdpowiedzUsuńWidziałam identyczne ponczo na allegro... próbuję szukać, ale nie wiem czego ja wówczas szukałam, ze na nie trafiłam... ale na pewno foty miałabyś lepsze... tyle, że to była na pewno kilka miesięcy temu, no ale jak było, to może i być...
OdpowiedzUsuńA ja znalazłam poszukiwany przez Ciebie wzór. Proszę bardzo
OdpowiedzUsuńhttp://dushka-li.ru/post227222528/
Dzięki Krysiu za linka do tej strony, nie znałam jej wcześniej.
UsuńJednak zamieszczony pod twoim linkiem wzór to ten, którego używała Dagny, z kierunkiem dziergania w poprzek "dzwonków".
Ten zaś, który widziałam, był dziergany wzdłuż "dzwonków" (nie wiem, czy wyjaśniam to dość czytelnie...). Tak więc szukamy dalej...